wtorek, 22 października 2013

Wstyd

Dawno nie widziałam tak smutnego filmu jak 'Wstyd'.  Przyznam się, że jest mi trochę wstyd, że dopiero teraz po niego sięgnęłam, pamiętam, że  dwa lata temu, kiedy miał swoją premierę bardzo chciałam go obejrzeć, ale w gąszczu wszystkich filmów i pewnie braku czasu, gdzieś mi się zapodział. Ostatnio będąc w empiku w dziale filmowym zwrócił moja uwagę i przypomniał się sam.  Nie wiem dlaczego ,ale czytając o czym jest ten film, a właściwie o kim, czyli o seksoholiku, od razu miałam przed oczyma kogoś w stylu Barneya z 'Jak poznałem waszą matkę', faceta przystojnego, dobrze ubranego, żyjącego na dosyć wysokim poziomie- dobry samochód, ładne mieszkanie, może w związku, a może i nie.
Jak się szybko zorientowałam główny bohater Brandon rzeczywiście jest przystojny i  żyje na dosyć wysokim poziomie, ma przyzwoitą pracę, ale jednak nie wygląda u niego to wszystko tak różowo, jak by się mogło wydawać.
Od najmłodszych lat wpaja się nam, że wszelkie uzależnienia są złe i o ile w przypadku alkoholu, narkotyków czy hazardu jest to dosyć oczywiste i o złych skutkach nie trzeba mówić, o tyle takie uzależnienia jak bycie uzależnionym od czekolady, kawy czy seksu zawsze wydawało mi się dosyć błahym. Od czekolady można przytyć i to może mieć jakiś negatywny wpływ na życie, od kawy można wypłukać sobie magnez i nabawić się wrzodów cóż,  a jeżeli chodzi o seks to wydawało mi się zawsze to uzależnienie dosyć przyjemnym wręcz, chociaż jak człowiek jest uzależniony to chyba gdzieś po drodze traci przyjemność tego od czego jest uzależnionym. Jedyny negatyw jaki dostrzegam na pierwszy rzut oka to rozpad związku, jeżeli taka osoba jest w nim. Ale Brandon w nim nie jest, więc o co chodzi.
To film raczej o moim pokoleniu, pokoleniu urodzony w latach 80 i 90, za czasów wolności, za czasów gdzie wszystko jest dostępne i można mieć to czego się zapragnie w nieograniczonych ilościach. Wystarczą pieniądze. Ale czy tak naprawdę wszystko? No właśnie nie, bo przyjaciół i miłości, jak się okazuje nie da się jeszcze kupić, na szczęście!
Bo Brandon to niesamowicie samotny człowiek, zamknięty w sobie, od nawiązywania relacji duchowej woli tą fizyczną, ale tak naprawdę zdaje się, że on w tym swoim życiu czuje się dosyć dobrze, trochę jakby nie zauważał tego i wszystko jest okej, do czasu kiedy w jego życiu pojawia się jego siostra Sissy, bardzo emocjonalna, potrzebująca kontaktu duchowego, wręcz natarczywie go szukająca i licząca, że znajdzie ją u brata, zagubiona w tym świecie. Obydwoje są właściwie zagubieni i pozostawieni samym sobie, bliscy autodestrukcji.....
Zobaczcie co z tego wyniknie, ale uprzedzam 'Wstyd' to naprawdę smutny film.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz