czwartek, 26 czerwca 2014

Przyjaciele vs Jak poznałem waszą matkę


Dzisiaj postanowiłam zrobić coś po raz pierwszy, bo nigdy na blogu jeszcze nie pojawił się taki post, który byłby porównaniem dwóch filmów, książek czy seriali, jak to będzie dzisiaj. Sprawa będzie dotyczyć dwóch seriali komediowych-'Przyjaciół' i 'Jak poznałem waszą matkę'. O tym drugim powstał już kiedyś osobny post, o tym pierwszym nie powstał i nie wiem czy powstanie, bo chyba powiedziano o nim tak wiele, że trudno cokolwiek dodać. 

Jeżeli mieliście wątpliwości to je rozwiewam. Lubię i to bardzo seriale komediowe, chyba nawet bardziej niż komedie, a ich plusów mogę wymieniać naprawdę wiele: są krótkie, nie angażujące (można robić coś innego przy nich, chociażby uczyć się czy gotować), bawią, często oglądam je w oryginale po angielsku, więc i język można poćwiczyć, a nie jest taki trudny w serialach komediowych w porównaniu do tych obyczajowych czy dramatycznych.

Jednak zanim przejdę do części porównania, niezależnie od wyników, ja wiem, który jest moim zwycięzcą. Po czasami tak jest, że nie sposób wybrać inaczej niż sercem. No to zaczynamy.


1) Paczka przyjaciół z Nowego Jorku
Główni bohaterowie zarówno pierwszego i drugiego serialu są paczką przyjaciół mieszkającą w Nowym Jorku. Brzmi banalnie i chyba tak jest bo na tej podstawie powstało również wiele innych seriali chociażby  ' Dziewczyny'. Tutaj chyba kluczem jest raczej jak dalej scenarzyści potoczą losami bohaterów. 


2) W pierwszym odcinku romantyczny facet i nie mający szczęścia w miłości zakochuje się w  dziewczynie dołączającej do paczki i tak ciągnie się przez wszystkie odcinki, a potem się kończy sami wiecie jak
Nie wiem czy pamiętacie, ale to właśnie od pierwszego odcinka wątek romansowy Rossa i Rachel się zaczął, co prawda oni znali się już wcześniej i Ross wcześniej się w niej kochał, ale dopiero od tego momentu my to śledzimy. Od pierwszego odcinku również toczy się watek Robin i Teda. Sami wiecie lub jeszcze nie ( nie będę spoilerować) jak to się skończy, a skończy podobnie, jedynie liczba dzieci będzie trochę się różnić.


3) Romantyczny facet
Nie sposób nie zauważyć podobieństwa Ross i Teda. Obydwoje wierzą w miłość i ciągle z często opłakanym skutkiem szukają tej drugiej połówki. Obydwoje pracują na uczelni, obydwóm zdarzają się różne dziwne z tym związane śmieszne sytuacje, obydwaj chodzą na randki ze studentkami. Obydwaj pasjonują się nauką, każdy inną Ted-architekturą, a Ross paleontologią i kiedy zaczynają o niej opowiadać nikt nie chce ich słuchać. Ich związki z Rachel i Robin również są analogiczne i pełne zawirowań, rozstają się i powracają do siebie, aby w końcu ...


4) Podrywacz i nieszablonowy gość
Chyba wiecie o kim mówię o Joeyu i Barneyu. Co prawda ci panowie nie są do siebie, aż tak podobni, jak Ross i Ted, ale łączy ich jedna cecha są podrywaczami, największymi spośród paczki. Obydwaj również, jak nikt potrafią rozluźnić atmosferę, ale każdy jest w tym zupełnie inny. Barney ze swoimi wyzwaniami, a Joey ze swoją słodką niewiedzą. Barney ma genialne teksty, a Joey jest po prostu kultowy. Co prawda Barney wydaje się być bardziej zimnym draniem, a Joey jest bardziej uczuciowy i wrażliwy.


5) Dziewczyna w której wszyscy się kochają ( chodziła z dwoma spośród przyjaciół)
Tak to o Rachel i Robin. Jak wiecie Rachel ma za sobą burzliwy związek z Rossem, ale również była w związku, choć może nie tak poważnym z Joyem. Robin ma na swoim koncie związek z Tedem i Barneyem. Z Barneyem nawet bardzo poważny.


6) Para przyjaciół, która jest małżeństwem
O ile w 'Jak poznałem waszą matkę' Lily i Marshalla już na samym początku byli zaręczeni, więc ich ślub był tylko kwestią czasu, o tyle ślub i w ogóle związek Monici i Chandlera rozwinął się dopiero w połowie serialu i był większym zaskoczeniem. Nie wiem czy zauważyliście, ale w obydwóch przypadkach ślubu udzielał on podrywacz/ nieszablonowy gość- Barney lub Joey.


7) Fajtłapowaty żartowniś
Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie również Marshall i Chandler są niesamowicie od siebie podobni. Obydwaj są lekko fajtłapowaci, 'misiaczkowi' jeśli wiecie, co mam na myśli, a przy tym zabawni i to akurat oni obydwaj są dosyć ustabilizowani uczuciowo. Co prawda Chandler ma na koncie epizod z Janice. 


8) Miejsce spotkań ( Central Perk kontra McLaren)
Lubię kawę, piwo też jest okej ( no dobra kawa wygrywa, zaczynam każdy dzień od kawy, a bez piwa dzień przeżyje), ale powiedzmy, że obydwa miejsca są okej, z tym, że skoro przyjaciele spotykają się kilka razy dziennie i to często w środku dnia to chyba jednak kawa pozostaje lepszym napojem.


9) Małżeństwo chce przeprowadzić się do domu na przedmieściach, a pozostali przyjaciele rozpaczają
Tak w obydwu serialach kiedy rodzina Lily i Marshalla oraz Monici i Chandlera się powiększa myślą oni o przeprowadzce na przedmieście, a pozostali przyjaciele rozpaczają z tego powodu.


10) Staranie się o dziecko i wielki instynkt macierzyński
Tak tak było u Lily i Monici, a my nie raz mogliśmy podglądać te starania, wiecie, jak to się skończyło.


11) Liczba przyjaciół 
W 'Przyjacielach' jest ich więcej, bo sześciu, w 'Jak poznałem waszą matkę' pięciu. Mam wrażenie, że tym dodatkowym przyjacielem jest Phoebe. Do niej nikogo podobno w 'Jak poznałem waszą matkę' nie znajdziemy. 


12) Bardziej traumatyczne losy paczki z 'Przyjaciół'
Jak powyżej-Ross i jego żona lesbijka, Chandler i jego tata transwestyta, Phoebe i jej dzieciństwo na ulicy, śmierć matki, ciąża z trojaczkami ( dzieci brata), Monica i jej 'grube' dzieciństwo. Przyjaciele z 'Jak poznałem waszą matkę' nie mają na koncie, aż tak traumatycznych przeżyć, co prawda Barney wiecznie szukał swego taty, a Robin była dosyć surowo wychowywana, ale to nic w porównaniu do 'Przyjaciół'.


13) Różnica czasu
W każdym z tych dwóch seriali widać różnicę czasów w których powstał. Na 'Przyjaciołach' duże piętno odcisnęły lata 90, a 'Jak poznałem waszą matkę' początek XXI wieku.


14) Zakończenie
Tu moim zdaniem bezsprzecznie wygrywają 'Przyjaciele', ale każdy ma prawo do innego zdania.
Prawdą jest, że obydwa seriale naprawdę lubię. Oczywiście najpierw widziałam 'Przyjaciół' jeszcze w epoce TV na TVN Siedem ( bądź TVNie) kiedy opuszczenie jednego odcinka było stratą na zawsze, później było 'Jak poznałem waszą matkę', a ostatnio dokładnie po zakończeniu 'Jak poznałem waszą matkę' znowu 'Przyjaciele' i powiem Wam obydwa te zakończenia wprowadzają mnie w smutek. Jeśli miałabym wybrać ten, który bardziej lubię  to byliby to 'Przyjaciele', czemu tego nie jestem w stanie wytłumaczyć, to nie jest może jakoś racjonalna decyzja, a oparta na jakiś odczuciach i sercu.
A wy, który z tych seriali bardziej lubicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz