piątek, 21 lutego 2014

Rzymskie wakacje


Kiedy zakładam tego bloga wspominałam, że będę pisać nie tylko o nowościach, lecz również o tych starszych filmach, bardziej lub mniej znanych. Jak to jest z planami i różnymi deklaracjami, bywa z nimi różnie. Starając się być na bieżąco z nowościami i oczywiście o nich Wam pisząc, często gdzieś tam uciekają mi wpisy o tych starszych. Co prawda było kilka, ale mam niedosyt i będę się starała to nadrobić oczywiście. Dla przypomnienia pisałam już o 'Dziecku Rosemary','Lśnieniu','Annie Hall','Zagraj to jeszcze raz, Sam','Śniadanie u Tiffany'ego' Dzisiaj przyszedł czas na 'Rzymskie wakacje'.



Pisząc o 'Śniadaniu u Tiffany'ego' wspomniałam, że ostatnio nastała moda na Audrey Hepburn, a co za tym idzie na filmy z nią, co prawda najczęściej komentowanym i oglądanym w tym kontekście filmem jest 'Śniadanie u Tiffany'ego', to często po jego obejrzeniu szukamy innego filmu również z tą aktorką. Ja polecę Wam 'Rzymskie wakacje'.

Takich filmów już dzisiaj się nie robi, o takich komediach romantycznych możemy tylko pomarzyć i to właśnie za rolę w tym filmie Audrey Hepburn zdobyła swojego jedynego  Oscara.

'Rzymskie wakacje' to historia księżniczki Anny, w tej roli właśnie Audrey Hepburn, która wraz ze swoją świtą podróżuje po Europie. W pewnym momencie ma dosyć bycia księżniczką, całej tej sztywnej etykiety, zasad i reguł i postanawia zobaczyć, jak to jest być zwykłym śmiertelnikiem i ucieka. Samotnie spacerując po Rzymie ( akurat w momencie ucieczki była w Rzymie) poznaje pewnego przystojnego dziennikarza Joe Brandleya (Gregory Peck). Mężczyzna będąc prawdziwym gentlemanem nie może zostawić samotnej kobiety na ulicy i to bez środków do życia, tak też pomaga jej i zabiera ją do swojego mieszkania. Po jakimś czasie odkrywa tożsamość tajemniczej nieznajomej i postanawia dotrzymać jej towarzystwa, a ze zdobytego materiału napisać artykuł. Brzmi może trochę banalnie, ale to właśnie zapewne 'Rzymskie wakacje' stanowiły inspirację dla późniejszych produkcji.

Wiele scen z 'Rzymskich wakacji' trafiło już do historii kina, wiele z tego filmu powielano w późniejszych produkcjach, chociażby symboliczne obcięcie włosów, jako wkroczenie w dorosłość. Tajemnica tego filmu w świetnym scenariuszu i wyśmienitych aktorach. Scenariusz bawi, rozśmiesza, a zarazem wzrusza.

Polecam jeszcze raz gorąco wszystkim, ale szczególnie fanom Audrey Hepburn i starych czarno-białych filmów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz