środa, 13 listopada 2013

Trylogia Millenium


Lubicie kryminały? Ja je uwielbiam, ale nie zawsze tak było... Zawsze wydawało mi się, że to nie dla mnie. Myliłam się. Opowiem Wam dzisiaj, jak ta miłość się zaczęła. Pewnego wieczora, szukałam czegoś do poczytania i tak też sięgnęłam po pierwszą część Trylogii Millenium. Nie oczekiwałam po niej za dużo. Jednak wciągnęła mnie i tak też te ogromniaste tomisko połknęłam w szybkim tempie. A później kolejne dwa. Kiedy skończyłam trzeci, było mi smutno, że to już koniec.
Z biegiem czasu, po pochłonięciu wielu kryminałów innych autorów, uważam, że atutem jest liczba części, czy książek kolejnego autora. Dla mnie to tak, jak z sezonami serialów, w pewnym momencie odczuwam zmęczenie i znużenie.
Głównym bohaterem trylogii jest Mikael Blomkvist, wydawca i dziennikarz 'Millenium'.W pierwszej części pod tytułem 'Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet', Mikael dostaje nietypowe zlecenie od magnata przemysłowego Henrika Vagnera. Mężczyzna ten prosi go o sporządzenie rodzinnej kroniki. Zadanie te okazuje się być tylko pretekstem do próby rozwiązania zagadki dotyczącej tej rodziny. Blomkvist, który zostaje skazany za zniesławienie podejmuje się tego zadania.
Wtedy też poznaje Lisabeth Salander, genialną researcherkę i outsiderkę. Obydwoje mają coś w sobie, że po prostu się ich lubi i kibicuje im. Wiele ich dzieli i zarazem łączy. Siłą ich napędzającą jest prawda i z robią wszystko,aby ją poznać. Ona, jak i on to postacie zdecydowanie przewrotne i skomplikowane. Lisabeth na każdym kroku zaskakuje i fascynuje. Na samym początku jest niedostępna, stroni od ludzi, pełna sprzeczności, skrywa tajemnice z przeszłości. Ma własne zasady moralne, potrafi być czasami okrutna, mściwa i bezwzględna. Sprawia wrażenie psychopatki. Im człowiek dalej brnie w prozę Larssona tym bardziej zaczyna ją rozumieć. To postać świetnie nakreślona, najmocniejszy punkt tej książki.
Stieg pozostaje ewenementem, rzadko kiedy główny bohater rozwijający zagadki nie jest policjantem, detektywem czy komisarzem. W kryminałach Larssona oprócz samej kryminalnej zagadki pojawia się miejsce na psychologię, jak i na obyczajowe wątki. Larsson postarał się, abyśmy również po lekturze jego książki mieli pojęcie o Szwecji, jako państwie i mentalności oraz zwyczajach Szwedów.
Druga część pod tytułem 'Dziewczyna, która igrała z ogniem' dotyczy Lisabeth. Postanawia się ona rozprawić ze swoją przeszłością. Oprócz tego dwójka dziennikarzy dociera do informacji dotyczących rozległej siatki przemycającej z Europy Wschodniej do Szwecji ludzi wykorzystywanych w branży seksualnej. Duża część osób zamieszanych w tą sprawę piastuje ważne funkcje w państwie.
Trzecia część 'Zamek z piaski, który runął' jest kontynuację drugiego tomu i całkowitym rozliczeniem Salander z przeszłością. Która część jest moją ulubiona? Chyba jednak pierwsza, ale wszystkie są na naprawdę dobrym poziomie i niesamowicie wciągają, tak, że ich grubość nie jest straszna.
Filmu, który powstał na podstawie książek nie oglądałam i raczej nie obejrzę, zbyt bardzo podobała mi się książka, aby psuć sobie ten fantastyczny obraz. A zresztą kiedy wie się, jak rozegra się historia, to nie ma już się takiej frajdy.
Książkę polecam, a właściwie książki polecam, szczególnie tym, którzy omijają półki z kryminałami, nie pożałujecie.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz