niedziela, 15 grudnia 2013

Masters of Sex


Dzisiaj podzielę się z Wami moim najnowszym serialowym odkryciem. Tegoroczna premiera stacji Showtime ( tej od 'Californication', 'Homeland','Dextera', 'Siostry Jackie' i wielu innych) przypadła mi niesamowicie do gustu.  Ja widzę tutaj wszystko, co potrzebne jest do hitu, świetny scenariusz, doskonałe aktorstwo, no i seks. Co chcieć jeszcze?
Serial ten powstał na powstanie prawdziwych wydarzeń, a dokładnie książki dr Williama Mastersa i Virginii Johnson, pary naukowców, którzy w latach 50 i 60 przeprowadzali, jak się później okazało rewolucyjne badania nad ludzką seksualnością, dając podwaliny seksuologii. Początek serialu to czas kiedy dr William Masters wybitny ginekolog, fascynat badania ludzkiej seksualności styka się ze sprzeciwem i niezrozumieniem w stosunku do jego badań. Wtedy też w jego życiu pojawi się asystentka Virginia, rozwódka i matka, doceniająca wagę badań.  
Jak wyglądają badania? Ludzie są podłączeni do kabelków i przeróżnych urządzeń, których zadanie jest mierzenie tętna, aktywności mózgu, czy bicia serca podczas stosunku lub masturbacji. Są geje i prostytutki. I nagość i seks wydają się być całkowicie uzasadnionymi w tym przypadku. Wciągającym dodatkiem jest sama para badaczy. Dr Masters w tej roli Michael Sheen, najbardziej mi jak dotychczas kojarzący się z rolą Blaira w 'Królowej' i Lizzy Caplain. Całkowicie odmienni, on szanowany lekarz, nudnawy, praca jest dla niego całym życiem, ona- zabawna, bezpośrednia, zjednująca sobie ludzi.
Doskonale przedstawione realia lat 50 i 60, podejścia ludzi do życia i seksu. Tytuł dodatkowo zaciekawia, swoista gra słów na pewno przykuwa uwagę. Mnie zachwycił, mam nadzieję, że Was też.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz