piątek, 27 grudnia 2013

Grawitacja


Rok 2013 powoli dobiega końca. To doskonały czas na wszelkie rodzaju podsumowania i rankingi. Ja też powoli zbieram się do filmowego podsumowania mijającego roku. Zanim jednak przedstawię Wam mój ranking najlepszych filmów tego roku, pozwolę sobie napisać o kilku filmach , które miały premierę w 2013 roku, a z jakiś przyczyn o nich jeszcze nie pisałam.


Lubię Sandrę Bullock, lubię Georga Clooneya zwiastun był fajny, tak też wiedziałam, że 'Grawitacja' z pewnością jest warta uwagi.  Obejrzałam ją dwa razy, co prawda pierwsze podejście było falstartem, zasnęłam po dwudziestu minutach. Okej, wiem to nie świadczy za dobrze. Tak też nie miałam trochę ochoty na drugie podejście. Jednak podjęłam te wyzwanie i okazało się bardziej owocne. Problem niestety pojawił się przy ocenie. Pod względem technicznym ten film to mistrzostwo, zdjęcia są świetne i chociażby dlatego warto wydać kasę i poświęcić swój czas. Tak, aby pooglądać kosmos.  Efekt specjalne są niesamowite. Skoro ja, którą nie kręcą takie sprawy podniecam się nimi to jest naprawdę dobrze.
Problemem jest jednak fabuła. Załoga statku 'Explorer'- doświadczony weteran lotów w kosmos Matt Kovalsky w tej roli George Clooney oraz załogowa specjalistka misji dr Ryan Stone gr ją Sandra Bullock przeprowadzają misję serwisowania kosmicznego teleskopu Hubble'a. Podczas tej misji dowiadują się od dyrektora misji kontrolnej, o zbliżających się z ogromną prędkością szczątkach zestrzelonego rosyjskiego satelity. Za nim powrócą do 'Explorera' nastąpi zderzenie astronautów ze śmiercionośnymi odpadami.  
No i powinno być wciągająco, dla mnie nie było. Krew w moich żyłach nie była zmrożona. Dlaczego? Aktorstwo Sandry niestety nie powalało, a to był niestety w głównej mierze film jednej aktorki właśnie jej. George wypadła lepiej, choć Kovalsky bywał momentami wkurzający, ten jego ciągły uśmiech i żarty nawet w obliczu katastrofy.
W sprawy fizyczno-astronomiczne nie będę się zagłębiać, gdyż nie mam na ten temat zielonego pojęcia, czy to wszystko było realne czy kogoś poniosła fantazja. Słyszałam i takie i takie opinie. Prawda jest taka, że z całą pewnością to film wart zobaczenia i wyrobienia sobie własnego zdania o nim. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz