wtorek, 24 grudnia 2013

Listy do M.


Okej to już ostatnia moja propozycja filmowana na święta. Będę z Wami szczera, że trochę się zmęczyłam pisząc o świątecznych filmach. Jakoś w ich przypadku 'zmiękłam', stałam się bardziej wyrozumiała i pobłażliwa, a ja mam dosyć, bo ja nie jestem taka grzeczna, trochę chcę 'pohejtować'. Tak też coś czuję, że się dostanie 'Listom do M.'.

Nie spieszyło mi się do obejrzenia tego filmu, jakoś wiedziałam, że chyba to nie dla mnie propozycja. Z kilku powodów: od razu poraziło mnie podobieństwo do 'To właśnie miłość' mojego ulubionego filmu świątecznego   ( okej poza Kevinem-Kevin to tradycja nie film, pamiętajcie 25.12. Polsat 20:05) i to podobieństwo pod względem fabuły, jak i już plakatu, że aż wstyd, Polska kiedyś plakatem naprawdę dobrym i na poziomie mogła się pochwalić, a teraz musimy 'podpatrywać' Amerykanów. Po drugie to produkcja TVN-u i poza kilkoma wyjątkami, nie są to filmy na wysokim poziomie. Tak też nie spieszyło mi się i czekałam na obejrzenie listów w TV. No i doczekałam się w tym roku. I co? No jakoś specjalnie mnie nie powaliło.

Prawda jest taka, że prawdopodobnie moje odczucia byłyby inne, gdyby nie fakt, że oglądałam go w listopadzie. I nie rozumiem po co TVN wyemitował go w tym czasie? Może się nie znam, ale lepiej byłoby go puścić teraz, a nie męczyć nas powtórkami w święta? No dobra przejdźmy do konkretów. Tak jak w przypadku 'To właśnie miłość' w 'Listach do M.' Mamy wielu bohaterów- Michała ( Maciej Stuhr) samotnego radiowca, który nie może spędzić Wigilii z synem przez apodyktyczną szefową Małgorzatę ( Agnieszka Wagner), która ten wieczór spędzi ze swoim mężem (Wojciech Malajkat), jednak perfekcyjnie zaplanowana przez nią Wigilia zostanie zburzona, Doris ( Roma Gąsiorowska) pragnie znaleźć miłość, a Karina (Agnieszka Dygant) i Szczepan (Piotr Adamczyk) będę próbować ratować swoje chylące ku upadkowi małżeństwo, no i jeszcze pojawi się Tomasz Karolak, jako św. Mikołaj, gdzieś tam też się przewinie Paweł Małaszynski, Kasia Zielińska i Kasia Bujakiewicz.


Okej wątki trochę inne, bardziej przystosowane na polskie realia, ale nie ukrywajmy życie to nie film, i w przypadku 'To właśnie miłość' i 'Listy do M' to jednak bajka, miła dla oka, przyjemna, ale bajka. Jest tak jak w przypadku ' To właśnie miłość', ja jednak mam odczucie, oglądając ten film, że skąd to znam, ale sądzę, że gdybym nie oglądała wcześniej 'To właśnie miłość' to może by mi się spodobało. W pojedynku 'Listy do M.' kontra 'To właśnie miłość' oddaje swój głos na ten drugi tytuł, ale jestem ciekawa waszych opinii. Co wolicie ?

PS. Wesołych Świąt, spędzonych w gronie rodziny, dużo zdrowia i miłości, no i cudownych filmów na Waszych ekranach i książek w Waszych rękach. Zapraszam również w święta, będą nowe wpisy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz