sobota, 25 stycznia 2014

Wilk z Wall Street


Seks, kokaina i wielka kasa i tak przez bite trzy godziny to najkrótsze możliwe podsumowanie najnowszego filmu Martina Scorsese. Od kiedy tylko usłyszałam o 'Wilku z Wall Street' wiedziałam, że koniecznie muszę go zobaczyć i nie zawiodłam się.

Filmowcy lubią takie historie w stylu american dream, od zera do milionera. Tak też przebiega kariera Jordana Belforta w tej roli Leonardo DiCaprio. Dzień po zdanym przez niego egzaminie na maklera, na amerykańskiej giełdzie  nastąpił czarny poniedziałek, a firma w ,której dostał pierwszą pracę musiała ogłosić upadłość. Szybko jednak znajdzie on w sobie niesamowity talent do ściemniania, bajerowania, ile tylko wlezie swoim klientom. Tak też jego życie zmieni się diametralnie, domem stanie się wypasiony penthouse, w garażu pojawi się w ferrari, a żonę też wymieni na lepszy model (modelkę). Jordan oprócz tego, że będzie zarabiał miliony, będzie doskonale się bawił. Służbowe imprezy, niezliczone kilogramy kokainy i innych narkotyków, wciągane z pośladków prostytutek. Niejeden spyta, gdzie tu sprawiedliwość. Ten człowiek ma wszystko? Jednak wszystko, co dobre kiedyś się skończy, więc i historia Jordana zacznie interesować panów z FBI.


Pomimo tego, że nie przepadam za Leonardo DiCaprio, w mojej głowie nie mogę pozbyć się naturalnego połączenia go z 'Titaniciem', którego nie lubię, to przyznam się bez bicia, że Leonardo podobał mi się w tej roli i nawet mi pasował do niej. Chociaż miałam lekkie wrażenia, że to nowa współczesna wersja Jay'a Gatsbiego.Jordan to postać ciekawa. Facet, który ciągle chciał więcej w każdej kwestii, bo dużo mu nie wystarczało, to właśnie te pragnienie przyczyni się do jego upadku. 
Trzy godziny zlatują szybko, dużo dzieje się na ekranie, zabawne dialogi, przerysowane postacie, orgie, narkotyki, przekleństwa. Scorsese wie, jak utrzymać w ryzach widzów, bawić, szokować. Każda scena jest dokładnie przemyślana, na przypadek nie ma miejsca. 
Czy to mój faworyt do Oscarów? O Oskarach na razie nieśmiało się wypowiadam, ponieważ czekam, na premiery niektórych z pozostałych nominowanych filmów. Jak na razie 'Wilk z Wall Street' na pewno jest na wysokim miejscu, a DiCaprio ? Chyba życzyłabym mu w końcu Oscara, naprawdę odwalił kawał dobrej roboty. Nie widzieliście? Koniecznie obejrzyjcie. Jedna mała uwaga, film ma ograniczenie wiekowe i jest od 18 lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz