poniedziałek, 6 stycznia 2014

Porachunki


Przyznam Wam się szczerze, że 'Porachunki' oglądało mi się naprawdę dobrze. Nie jest to film wybitny, czy wysokich lotów, ale to całkiem zabawna komedia kryminalna, która mnie skutecznie odprężyła i poprawiła humor. Pewnie wydawać by się mogło, że to  zwyczajna amerykańska rodzina przeprowadza się do Francji, a dokładniej do Normandii.
Składa się ona z czterech osób podstarzałej głowy rodziny Freda w tej roli Robert DeNiro, jego nie owijającej w bawełnę żony Maggie, gra ją Michele Pfeiffer i ich dwóch latorośli Warrena i Belli. Problem w tym, że nie są oni 'zwykłą' rodziną, bo Fred to Giovanni Manzoni, ważny mafioso, który po wsadzeniu za kratki największych liderów mafii jest chroniony programem ochrony świadków i próbuje prowadzić w miarę normalne życie.
Sama historia może nie powala, ale ogląda się naprawdę dobrze. Każdy z członków rodziny ma swoją historię, wszystkie razem się ze sobą przeplatają podczas seansu filmu. Luc Besson, tak to on jest reżyserem 'Porachunków' pokazał w krzywym zwierciadle obraz gangstera i jego rodziny. Tragizm momentami miesza się z komedią. Są przerysowane postacie, szydzenie ze stereotypów, jest z czego się śmiać. Robert DeNiro znowu świetnie pasuje do roli gangstera. Nawet sam śmieje się ze swoich wcześniejszych również gangsterskich ról, tak pojawia się odniesienie do 'Chłopców z Ferajny'. I bardzo fajnie. Michele Pfeiffer za to skupia się na emocjach, a właściwie ich przekazywaniu i to też jej wychodzi. Dianna Agron tez sprawdza się w roli nastolatki, która wie, czego chce. A i jeszcze nie wspomniałam pojawia się również Tommy Lee Jones w roli stróża prawa chroniącego Giovanniego. Jeśli chcecie się zrelaksować i trochę się pośmiać to sięgnijcie po 'Porachunki".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz