czwartek, 9 stycznia 2014

Bejbi blues



Dzisiaj będę się tłumaczyć, dlaczego 'Bejbi blues' zajął zaszczytne trzecie miejsce w moim rankingu 10 najlepszych filmów 2013 roku.
Katarzyna Rosłaniec lubi wkładać kij w mrowisku, mówić o rzeczach trudnych, o których nikt inny nie chce rozmawiać. Po 'Galeriankach' przyszedł czas na 'Bejbi blues'. Nie chciałam oglądać tego filmu. Naprawdę. Głównie przez nieprzychylne opinie wszyscy mówili, że to nie jest za dobry film i szkoda czasu. Uwierzyłam. Przez przypadek go tak naprawdę obejrzałam i oniemiałam. Bo to naprawdę  dobry film.
Główna bohaterka Natalia jest nastoletnią matką. Zaszła w ciążę, bo chciała mieć kogoś do kochania. Jednak rzeczywistość nastoletniej matki z dzieckiem nie jest taka różowa, szczególnie kiedy nie można liczyć na własnych rodziców oraz ojciec dziecka 'ma je w dupie'. A i Natalia jest młoda i też od czasu do czasu chce skorzystać z uroków młodości. Prawda jest taka, że zawsze i to zawsze uważałam, że każda ciąża nastolatki to wpadka.  Sama lubię dzieci, w przyszłości chciałabym je mieć, ale w najgorszych koszmarach śniło mi się, że mam 14 czy tam 15 lat i jestem w ciąży. Serio. Pamiętaj jeszcze odcinek 'Na dobre i na złe' w którym była taka ciężarna nastolatka, wiecie, jakie miałam koszmary  po tym? Nigdy nie wpadłabym na to, że można chcieć mieć dziecko w takim wieku. Jednak nie jestem jakoś rażąco dużo starsza od głównej bohaterki, porozmawiałam z koleżankami, dziewczyny naprawdę chcą mieć dzieci, oczywiście nie wszystkie, ale  część ich i to nie za 10 lat, tylko teraz, jak najszybciej.
Ten film pokazuje to co ja wiem, a one nie wiem, czy sobie zdają sprawę. Dziecko to nie zabawka. Mając naście lat nie utrzymasz go raczej sama. Nie jesteś na to gotowa. Twój chłopak też nie będzie dobrym ojcem(mówię o równolatku).  W filmie pojawia się dużo kolorów, które rozświetlają pozornie zwykłe miejsca. Mają pokazać świat, takim jakim widzi go główna bohaterka, patrząca przez 'różowe okulary'. Całość przyjmuję konwencję bloga-krótkie sceny, które składają się w jedno. Jeżeli myślicie, że dziecko to dobry lek na samotność (to akurat nie tylko nastolatek się tyczy), jeżeli jesteście nastolatkami i pragniecie dziecka koniecznie obejrzyjcie. Innym też polecam warto. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz