sobota, 15 marca 2014

Tajemnica Filomeny


Trochę to już wyświechtane powiedzenie, ale mówi się, że najlepsze historie pisze życie. I coś w tym jest. Historie pisane przez nasze życie często są bardziej pokręcone i nieprawdopodobne niż te wymyślane przez scenarzystów czy pisarzy. Ciągle mam w pamięci cykl filmów nazywanych 'Okruchy życia', który to właśnie przedstawiał różne historie z życia wzięte. To właśnie te filmy zbliżały moją rodzinę przed TV, wzruszały nas i rozśmieszały,zaskakiwały i wywoływały konsternację. Bez efektów specjalnych, bez wielkiej reklamy. W nich liczyła się opowiedziana historia.

Tak też jest w 'Tajemnicy Filomeny'. Filomena, obecnie starsza pani, zagrana przez fenomenalną Judi Dench, skrywa pewną tajemnicę, której przez pięćdziesiąt lat nikomu nie zdradziła. A mianowicie jako nastolatka zaszła w ciążę, rodzina ją wyklęła, a schronienie znalazłam w klasztorze w, którym panowały rygorystyczne zasady. Poród jej okazuje się być bolesnym, dodatkowo uczucie bólu potęguje fakt, że dziecko Filomeny zostaje jej zabrane i oddane do adopcji. Po pięćdziesięciu latach kobieta postanawia odszukać swojego syna. Pomaga jej w tym dziennikarz polityczny, w tej roli Steve Coogen. 

Tytułowa tajemnica nie odnosi się tylko do sekretu Filomeny, ale również do sekretów utrzymywanych za murami kościoła przez zakonnice. Mało kto z postronnych osób wiedział o procederze handlu dziećmi. 

Konflikt światopoglądowy pomiędzy Filomeną, a Martinem ( tak ma na imię ten dziennikarz), zwracają naszą uwagę, zadając pytanie, a Ty co byś zrobił ? Wybaczył miłosiernie tak jak Filomena, mimo wyrządzonych krzywd i zaznanego cierpienia, bo przecież to kara za grzech rozpusty. Czy tak jak Martin pytałbyś, dociekał i starał się udowodnić, że zostałeś skrzywdzony.

Mnie 'Tajemnica Filomeny' mile zaskoczyła. Spodziewałam się nudnej historyjki. A zobaczyłam film, który mnie poruszył, momentami rozśmieszył. Kilka razy już odpierałam zarzuty dotyczące rozwoju akcji w tym filmie. Najbardziej mnie rozbawił ten, że przez pierwsze półtorej godziny tego filmu nic się nie dzieje. Kochani, ten film trwa tylko półtorej godziny. I moim zdaniem dzieje się. Oczywiście akcja nie jest tak szybka, jak w filmach akcji, ale umówmy się najprawdopodobniej w większości przypadków to film, który przypadnie do gustu innym niż fani kina akcji. 

Jeszcze raz polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz