sobota, 14 lutego 2015

Teoria wszystkiego


'Teoria wszystkiego' to kolejna biografia nominowana w tym roku do Oscarów. Czy lepsza od 'Gry tajemnic'? Moim zdaniem tak, ale nadal pozostawiająca, jak dla mnie, pewien niedosyt. 

Postać Stephena Hawkinga myślę, że znana jest wielu, nawet tym nie specjalnie interesującym się fizyką. Ja osobiście kojarzę go szczególnie z serialu 'Teoria wielkiego podrywu', ale pojawił się również w Star Treku i kilu innych serialach. To właśnie fascynacja Sheldona Coopera z 'Teorii Wielkiego podrywu' postacią Stephena Hawkinga sprawiła, że już kiedyś bliżej zainteresowałam się tą osobą. Bo to bohater niebanalny geniusz cierpiący na stwardnienie zanikowe boczne udowadniający, że można żyć mimo choroby i osiągać sukcesy, mimo tego, że lekarze nie wróżyli mu długiego życia. Z całą pewnością zasługą tego, że życie Stephena Hawkinga potoczyło się tak, a nie inaczej jest jego żona Jane. To ona nie uciekła mimo tego, że mogła się spodziewać jak będzie wyglądało jej życie przy chorym mężu. Została i podjęła się czegoś trudnego, zbudowania normalnego życia dla swojej rodziny. Pewnie tylko ona wiem ile trudu to ją kosztowało. W tej kwestii zakończenie, którego Wam nie zdradzę, trochę burzy moją koncepcję małżeństwa państwa Hawking.

James Marsh nie popełnił tego błędu co Morten Tyldum i zdecydowanie skupił się na życiu rodzinnym państwa Hawking. Inspiracją dla niego była powieść Jane Hawking 'Travelling to Infinity: My Life with Stephen'. Dlatego też  Jane staje się równie ważną bohaterką filmu, a całej historii nie brak kobiecego romantyzmu, który w jakieś sposób równoważy melodramat choroby Stephena.

Największe wrażenie oczywiście robi Eddie Redmayne, który myślę, że zostanie nagrodzony za tę rolę Nagrodą Amerykańskiej Akademii Filmowej. Kto kiedykolwiek widział Stephena Hawkinga zobaczy od razu, ile trudu musiał włożyć Redmayne, żeby tak dobrze wcielić się w tą postać. 

Sam film jednak podobnie, jak w przypadku 'Gry tajemnic' stanowi poprawną biografię nie wyróżniającą się moim zdaniem niczym specjalnym. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz