niedziela, 15 lutego 2015

Birdman


'Birdman' to film, który zdecydowanie trafi do osób, które w swoim życiu zawodowym zajmują się sztuką i pewnie niejednokrotnie stawiali sobie pytanie co wybrać pieniądze i komercje czy spróbować spełnić swoje artystyczne marzenia i możliwe, że borykać się z pustymi portfelem i niezrozumieniem widzów. To solidny kopniak wymierzony przez Alejandro Gonzaleza Inarritu całemu biznesowi filmowemu. Mimo komediowej formy to zdecydowanie inteligentna rozrywka pod którą kryję się niewygodna prawda.

Tytułowy Birdman w tej roli Michael Keaton to superheos w którego rolę wcielał się grany przez Keaton aktor Riggan Thomson. Czy Birdman nie brzmi Wam trochę podobnie do Batmana? Tak to prawda Michael Keaton kilka dobrych lat temu wcielał się właśnie w rolę Batmana. To nie przypadek. Keaton wydaje się jakby grał tutaj nikogo innego, tylko samego siebie. Co nie umniejsza, że jest w tej roli genialny. Zarówno kariera Keatona, jak i  granego przez niego Thomsona od kiedy przestali wcielać się w superbohaterów zdecydowanie przygasła. Sfrustrowany i niejednokrotnie drwiący w filmie z Roberta Downeya Jr. i jego Iron Mana postanawia zrobić w życiu w końcu coś ważnego i bierze, że się za reżyserię adaptacji opowiadania Raymonda Carvera.  Jak to w życiu bywa  nic nie będzie szło mu jak po maśle, a kłopoty będę się mnożyć. Sam Riggan Thomson to postać balansującą pomiędzy dwoma światami światem aktorskim i celebryckim. W jednym i w dniu nie do końca potrafi się odnaleźć. Marzy o popularności, ale zarazem o i o sztuce przez duże s.

'Birdman' to zdecydowanie oryginalny film. Zabawny i błyskotliwy, z doskonałą obsadą aktorską i niesamowitą realizacją. Wymykający się z wszelkich schematów.  Niesamowicie świeży.

Czy polecam? Oczywiście, że tak. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz