niedziela, 13 kwietnia 2014

Chce się żyć


Ilekroć mam zły dzień. Ilekroć wszytko mnie wkurza. Ilekroć nie chce mi się żyć. Zaczynam zastanawiać się nad tym, jak to jest, że ja zdrowa, w pełni sprawna fizycznie i intelektualnie osoba, nie mam siły czy ochoty na życie, a na świecie jest tylu chorych i cierpiących, którzy chcą żyć, mają siłę i odwagę. I wtedy stwierdzam, że coś jest nie tak, że tak być nie powinno.

Nie wiem, jak wy, ale nie mam ani wśród bliższej rodziny czy znajomych niepełnosprawnych. Nigdy też głębiej nie zastanawiałam się nad tym co czują, co myślą, o czym marzą i czego pragną ?

Dopiero film Macieja Piperzycy otworzył mi oczy i to bardzo szeroko. Główny bohater Mateusz cierpi na porażenie mózgowe. Nie mówi, nie chodzi, zdany jest na innych sam na tym ludzkim padole nie przeżyłby ani godziny. Z czasem trafia do ośrodka dla niepełnosprawnych intelektualnie. 

To, że nie widzi i nie mówi, to nie znaczy, że nie czuje. Jeśli liczycie na tanią mdławą historyjkę z happy endem. To się przeliczycie. Mateusz nie wyzdrowieje, nie stanie na swoich nogach. 

Co urzeka w 'Chce się żyć' ? Normalność życia Mateusza. Choroba go ogranicza tylko fizycznie, są pierwsze przyjaźnie i miłość. Jest zafascynowanie kobiecymi piersiami. Kto by pomyślał? 

Każde wzruszenie na tym filmie nie jest wywołane poprzez tanie chwyty. Historia Mateusza przeraża, bo niepełnoprawność zawsze przeraża, ale też zarazem koi. 

Wielkie brawa dla Dawida Ogrodnika. Będąc całkowicie zdrowym zagrać niepełnosprawnego, oddać doskonale cierpienie i uczucia. Kompletnie mnie nie dziwi ta fala nagród, która spłynęła na Dawida Ogrodnika. 

Nie sposób również nie wspomnieć o doskonałej Dorocie Kolak i Arkadiuszu Jakubiku, a także Kamilu Tkaczu wcielającym się w Mateusz w dzieciństwie.

To zdecydowanie film, który pokazuje jak mówić o sprawach trudnych normalnie, nie przeraźliwie, nie po cichu, bez skrępowania, a zwyczajnie, tak jak o wszystkim innym.

Może to zabrzmi banalnie, ale po tym filmie naprawdę Chce mi się żyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz