czwartek, 15 maja 2014

Granice namiętności



Podejrzewam, że nie słyszeliście o tym filmie. Z tym większą przyjemnością przedstawię Wam 'Granice namiętności' Jak już wiecie w tym tygodniu prezentuję Wam produkcję z Keirą Knightley w roli głównej i zapewne się domyślacie, że Keira w tym filmie wciela się jedną z głównych postaci.

A mianowicie w Verę Phillips piosenkarkę śpiewającą w londyńskim metrze piosenki przynoszące ukojenie ludziom zmęczonym wojną. Akcja filmu dzieję się podczas II wojny światowej. Pewnego dnia Vera spotyka swoją dawną miłość Dylana (Matthew Rhys), poetę i autora propagandowych filmów. Poznaje również jego żonę, Caitlin (Sienna Miller). Jak pewnie się domyślacie uczucie pomiędzy tą parą odżywa. Caitlin jest jednak silną i odważną kobietą i nie zamierza oddać swojego męża innej. Pomiędzy paniami wywiązuję się rywalizacja, która przeradza się w co zaskakujące przyjaźń. Vera wychodzi za mąż za żołnierza. Mężczyzna jednak zostaje wysłany na front. W takim wypadku trójka Vera, Dylan i Caitlin postanawiają zamieszkać razem.

Jak to bywa z trójkątami bywają niebezpieczne, ale zarazem ciekawe, kiedy stają się temat filmu lub książki. Wciągają, każdy kibicuje jakieś konkretnej dwójce, przyciągają i magnetyzują. Nie chcę Wam zdradzać co się dzieje w przypadku tego trójkąta, bo nie chcę psuć Wam oglądania i tak mam wrażenie, że wyjątkowo dużo zdradziłam.

Nie zdradziłam Wam jednak faktu, że cała ta trójka zamieszka w Wali. To właśnie ona jest źródłem niesamowicie pięknych krajobrazów, które idealnie komponują się w ten film oraz oddają niesamowity klimat. 

Aktorstwo tego trójkąta również pozostaje na wysokim poziomie. Matthew Rhys w roli Dylana jest doskonały błyskotliwy, ale zarazem ciągle pozostaje dupkiem, a z drugiej strony ciągle pokazuje jak bardzo jest zagubiony. Postać Dylana nie jest postacią fikcyjną. Oprócz tego, że 'Granice namiętności' to melodramat to również film biograficzny, a Dylan Thomas żył naprawdę. Możecie sięgnąć po jego wiersze. 

Sienna i Keira, sama nie wiem, która bardziej mi się podobała. Widać pomiędzy paniami chemię, taką przyjacielską. Wszyscy bohaterowie są niesamowicie wyraziści. Oczywiście można przyczepić się, że ten film niepotrzebnie jest taki długi, ale myślę, że kto co lubi. Dzięki temu rozciągnięciu możemy lepiej poznać i zrozumieć uczucia bohaterów.

Miłość, przyjaźń, wojna i w dodatku Anglia lat 40 i doskonali aktorzy. Polecam. Mówiłam, że najprawdopodobniej go nie kojarzycie, ponieważ film ten nie miał polskiej premiery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz