sobota, 19 grudnia 2015

Przeczytam 52 książki w 2015 roku- podsumowanie cz.1


W tym roku tyle się u mnie działo, że blog zszedł na dalszy plan, żeby nie powiedzieć, że przestał istnieć. Nie wiem czy pamiętacie, ale na początku roku pisałam, że podjęłam wyzwanie 'Przeczytam 52 książki w 2015 roku' i mogę z całą przyjemnością powiedzieć, że te postanowienie realnie zostanie spełnione, co prawda na razie mam' na liczniku' 50, ale jestem pewną, że te 2 spokojnie zdążę przeczytać. Dlaczego Wam  o tym pisze? Bo chciałabym wszystkich gorąco zachęcić do podjęcia tego wyzwania w nadchodzącym roku. Link do wydarzenia na facebooku znajdzie tutaj. Nie ukrywam, że w moim przypadku okazało się to wyzwaniem nie tyle trudnym co jednak wymagającym trochę wysiłku. Mimo, że czytam książki dosyć szybko i wydawało mi się, że skoro w zeszłym roku przeczytałam około 45 książek nie będzie to problem to przyznam się, że był taki moment , a dokładnie koniec lipca kiedy miałam przeczytane 21 tytułów, a ponad połowa roku była już za nami i sądziłam, że chyba jednak nie dam rady. Na szczęście udało mi się nadrobić zaległości jesienią. Czy  sama podejmę te wyzwanie w 2016 roku? Jeszcze nie wiem, ciągle się zastanawiam,a to tylko dlatego, że podchodzę dosyć ambitnie do tego typu wyzwań, to znaczy nie odpuszczę, jak nie przeczytam 52 książek. A w tym roku też chciałabym zająć nauką dwóch języków, które ostatnio zaniedbałam, a wiem, że czytelnicze wyzwanie jest dosyć czasochłonne i podejrzewam, że trudno będzie mi połączyć z tym językowym. Nie mniej jednak czytelnicze wyzwanie jest naprawdę przyjemne i naprawdę warto podjąć ten trud, a zarazem przyjemność.

 Dzisiaj chciałabym zaprezentować pierwszą część, tego, co udało mi się przeczytać w tym  roku.

1/52 'Zapisane w kościach' Simon Beckett


Drugi tom z cyklu o Davidzie Hunterze. dla mnie pierwsza książka autorstwa Simona Becketta, ale z całą pewnością nie ostania. Podrzuciła mi ją koleżanka, która wie, że lubię kryminały. Kiedy  sięgnęłam po niego miałam przeczytać kilka stron. Przeczytałam całą w jeden wieczór. Wyjątkowo wciąga.

2/52 'Echa pamięci' Katherine Webb


Nowa powieść autorki  bestsellerowego 'Dziedzictwa', którego niestety nie miałam okazji czytać. Tajemnice z przeszłości. Dwutorowa narracja i czasoprzestrzeń. Stopniowa odkrywana tajemnica. Trzyma w napięciu. Wzrusza. Daje do myślenia.

3/52 'Mroczny zakątek' Gillian Flynn


O tej książce już Wam pisałam, także odsyłam Was do wpisu.

4/52 'Gra o tron' George R.R.Martin


Nie jestem fanką fantastyki. ale lubię oglądać 'Grę o tron', dlatego skusiłam się na tę książkę. Polecam ją właśnie osobą takim, jak ja nie do końca przepadającymi za fantastyką.

5/52 'Zaginiona dziewczyna' Gillian Flynn


Kolejna książka autorstwa Gillian Flynn, którą w tym roku przeczytałam. Pisał Wam o niej tutaj.

6/52 'Ostre przedmioty' Gillian Flynn



Trzecia już książka Gillian Flynn, którą przeczytałam w tym roku. Przyznam, że to najbrutalniejsza z wszystkich trzech książek autorstwa tej pani. Kolejna można powiedzieć 'robnięta' historia, którą stworzyła Gillian i to w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Czytając ją włos jeży się na głowie. Tylko dla czytelników o mocnych nerwach.

7/52 'Oskar i pani Róża' Eric-Emmanuel Schmitt


O tej książce też już Wam pisałam. Odsyłam do wpisu.

8/52 'Kiedy byłem dziełem sztuki' Eric-Emmanuel Schmitt



Kolejna krótka, aczkolwiek treściwa książka Erica- Emmanuela Schmitta. Idealna na jedno popołudnie/wieczór. Pozwala inaczej popatrzeć na własne ja i życie.

9/52 'Tektonika uczuć' Eric-Emmanuel Schmitt

Przypominała mi inną książkę tego samego autora, a mianowicie 'Małe zbrodnie małżeńskie'. O tym, że miłość i  nienawiść naprawdę dzieli krótka granica. Intrygujące studium miłości, a właściwie jej upadku.

10/52 'Zrób mi jakąś krzywdę' Jakub Żulczyk


Styl Żulczyka jest specyficzny. Można go pokochać i się nim zachwycić albo znienawidzić i uznać za grafomaństwo. Dla mnie zwariowana, lekko chaotyczna oraz urzekająca.

11/52 'Najgorszy człowiek na świecie' Małgorzata Halber


Wow co to za debiut! Obok 'Zaginionej dziewczyny' najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Małgorzatę Halber  pamiętam z czasów swojej młodości, kiedy oglądałam namiętnie Vivę i przyznam, że od zawsze wydawała mi się ciekawą postacią w tej stacji. Kiedy mówiła o filmach czy książkach czułam, żebyśmy się dogadały. W 'Najgorszym człowieku na świecie' pisze o tym, o  czym milczymy najczęściej. O lęku, bólach, depresji, alkoholizmie, o demonach z którymi każdy z nas zmierzał się, zmierza bądź zmierzy. Widać i czuć, że to prawdziwe, że pisze to ktoś kto to zna z autopsji. Czytając tą książkę myślałam co chwilę ktoś myśli tak jak ja i nie boi się o tym napisać.

12/52 'Zachowaj spokój'  Harlan Coben



Pierwsza książka Cobena, którą przeczytałam i czuję się trochę rozczarowana. Wiązałam dużą nadzieję, z tym autorem. Przyzwoity kryminał, ale nic więcej jak dla mnie.

13/52 'Drach' Szczepan Twardoch


Polubiłam Twardocha po przeczytaniu 'Morfiny'. Przyznam, że 'Drach' mnie nie rozczarował, jest równie dobry. Trudniejszy w odbiorze ze względu na obecność śląskiej gwary. Ciężko mi powiedzieć, która z tych dwóch książek jest lepsza. Każda jest inna. Obydwie ciekawe i niebanalne.

W najbliższym czasie podzielę się z Wami resztą mojej '52'.

2 komentarze:

  1. Oskar I Pani Róża i Tektonika uczuć. Bardzo cenię sobie te powieści. O, w sumie to fajne takie podsumowanie :) Ja mam je w osobnej zakładce, a na liczniku pobiłam już setkę i mam 101 lecz pamiętajmy, że nie ilość i jakość. Oczywiście biorę udział w wyzwaniu na kolejny rok ;) Moja mam zapewne też, bo niedawno pobiła już 60 . :)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję, tak dobrego wyniku. I trzymam kciuki za Ciebie i mamę w przyszłym roku :)

    OdpowiedzUsuń