środa, 16 lipca 2014

Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął


Przyznam się Wam, że z dużą niecierpliwością czekałam na premierę 'Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął'. Zafascynowana skandynawską literaturą z dużą ciekawością czekałam na to, aby sprawdzić, jak Szwedom idzie robienie komedii. 

'Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął' stanowi doskonałą alternatywę dla zmęczonych amerykańskimi komediami, których rażą ordynarne żarty stanowiące humor tak zwany klozetowym. Allan Karlsson znudzony swoim życiem w domu spokojnej starości postanawia w dzień swoich setnych urodzin z niego uciec. Nie wie dokąd zmierza, ani po co, ale ledwo, co zdąży opuścić dom dla staruszków, a już wplącze się w kłopoty. Szybko zauważymy, że adrenalina i brak rutyny jest tym czego brakowało Allanowi. 

Podczas swojej przygody nie raz będzie wspominam swoją młodość, której nie brak podnoszących ciśnienie przygód. Pił wódkę ze Stalinem, tańczył z generałem Franco, skonstruował bombę Trumanowi, był również podwójnym agentem w czasie zimnej wojny. Sam humor 'Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął' opiera się na znajomości historii świata. Sama historia jest lekka, a rządzi nią przypadek, który niesamowicie się sprawdza dając doskonałe rozwiązania, a co za tym idzie Allanowi to o czym marzył- ekstremalne przeżycia.

Zdawać by się mogło, że Allan nie zdaje sobie sprawy z tego, co do końca dzieje się wokół niego, ale to własnie ten fakt pozwala mu na zdobycie nowych przyjaciół oraz przechytrzenie gangu motocyklistów. Pomimo swojego wieku Allan zdaje się być bardziej żwawym od policjanta  szukającego jego . 

'Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął' zdaje się przeczyć teorii, że życie starszych nudzi musi być nudne. Pokazuje, jak często naszym życiem rządzi przypadek. Dla fanów czarnych komedii pozycja obowiązkowa.  

1 komentarz:

  1. trailer zapowiadał coś znacznie lepszego, ale krajobrazy fajne.

    OdpowiedzUsuń