piątek, 11 lipca 2014

Pra. Opowieść o rodzinie Iwaszkiewiczów



Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam biografię, ale szczególnie te dobrze i ciekawie napisane, chociaż mam świadomość, że o nie każdej osobie można napisać coś interesującego, bo tutaj budulcem jest ludzkie życie i prawdziwa historia. Z całą pewnością takiej jak ta książki o Jarosławie Iwaszkiewiczu jeszcze nie było. Pomimo tego, że znamy jego dzienniki, wspomnienia i listy, to co możemy przeczytać w 'Pra. Opowieść o rodzinie Iwaszkiewiczów' nie znajdziemy w żadnym z tych wyżej wymienionych. 

'Pra. Opowieść o rodzinie Iwaszkiewiczów' napisała prawnuczka pisarza Ludwika Włodek. A cała książka nie traktuje tylko o Jarosławie i rodzie Iwaszkiewiczów, ale również Lilpopów z których pochodziła żona pisarza-Anna. 

Ludwika Włodek pisząc tę książkę odbyła liczne podróże do miejsc związanych ze swoim klanem. Rozmawiała z bliższą i dalszą rodziną. Czytała wszystkie niepublikowane dotychczas pamiętniki i zapiski.

Powstała z tego przejmująca, ale i zabawna opowieść okraszona ciekawymi anegdotkami, ale nie tylko o rodzinie, bo autorka odkrywa również losy mieszkańców Stawiska- tam mieszkał Iwaszkiewicz. W swojej książce udaje jej się dojść do losów rodu na początku XIX wieku.

Pomimo tego, że autorką jest prawnuczka pisarza nie tworzy ona peanów na cześć swojego pradziadka, ponieważ nie dane było jej poznać swojego krewnego chłonie wszystkie historie z nim związane, jakby chciała nadrobić stracony czas.   Nie boi się pisać o sprawach wstydliwych i bolesnych dla krewnych. Nie jest też to sucha biografia w której po kolei wymienia się co i gdzie się działo. Historia przez wielkie 'H' łączy się z codziennością. 

Gorąco polecam, a najlepiej w połączeniu z utworami Iwaszkiewicza oraz jego dziennikami. 

1 komentarz: