Nie da się ukryć, że do rozpoczęcia matur pozostało już niewiele czasu. Abiturienci zapewne gryzą ołówki ze stresu i w popłochu powtarzają co się tylko jeszcze da. Powiem Wam z doświadczenie, bo sama rok temu pisałam maturę, że wbrew pozorom matura taka straszna nie jest. Sama byłam zdziwiona, że kiedy wstałam w pierwszej jej dzień i zaczęłam się, jakże elegancko ubierać na tę okoliczność, to nie odczuwałam jakiegoś specjalnego stresu. Czułam się jak w zwykły dzień. A najlepsze co możecie zrobić dzień przed egzaminem to się zrelaksować i wyspać. Na maturze, jak i we wszystkim innym w życiu trzeba mieć dużo szczęścia, wiedza oczywiście też się przyda, ale szczęście to podstawa, no i zimna krew.
Tyle odnoście matur. Teraz przejdę to lektur. Sama rok temu długo zastanawiałam się, jakaż to lektura, a właściwie lektury, mogą pojawić się na tej maturze. Zrobiłam listę tych, jakie do tej pory już były. Próbowałam obliczyć, jakiś algorytm. Nic z tego nie wyszło. Spytałam się mego przeczucia, ono odpowiedziało 'Wesele'. Jak wiecie 'Wesela' nie było. Także w tej kwestii nic Wam nie podpowiem, bo nie mam sukcesów w tej dziedzinie. Jednakże temat lektur szkolnych to temat niesamowicie wdzięczny, przynajmniej moim zdaniem. Nie wiele osób za nimi przepada, w ogóle nie wiele je czyta. Ja muszę się pochwalić, że w liceum przeczytałam wszystkie lektury, oczywiście jedne z przyjemnością, a drugie nie. Zrobiłam to z dwóch powodów, pierwszym był fakt bycia w klasie humanistycznej, a drugim to, że wiedziałam, że później nigdy się nie zmuszę, żeby je przeczytać. A warto wiedzieć o co w nich chodzi.
W dniu dzisiejszym postanowiłam przygotować listę moich ulubionych lektur szkolnych.
10.' O psie, który jeździł koleją' Roman Pisarski
Niezwykła książka z czasów dzieciństwa. Płakałam ją czytając.
9.'Balladyna' Juliusz Słowacki
Jak wiadomo miłość i zemsta to dwie najważniejsze siły napędowe. Uwielbiamy o tym czytać i to oglądać. Tak też jest z 'Balladyną' Słowackiego.
8. 'Karolcia' Maria Kruger
Już kiedyś Wam o niej pisałam. Zdecydowanie to książka mojego dzieciństwa.
7.'Inny świat' Gustaw Herling-Grudziński
W kanonie lektur szkolnych znajduje się wiele lektur literatury tak zwanej lagrową i łagrową. Na mnie jednak największe wrażenie zrobił 'Inny świat'. Przejmujący i poruszający, jak zresztą większość lektur tego typu. Te realistyczne opisy i świadomość, że Herling-Grudziński przeżył to na prawdę.
6.'Proces' Franz Kafka
Chyba każdy z nas nie raz czuł to co Jóżef K., że jego życie jest jak senna mara. Nie wiadomo co, gdzie i dlaczego. Bezsilny, bezbronny, bezradny..
5.'Pan Tadeusz' Adam Mickiewicz
Mówią, że u katolika w domu musi być Biblia, a u Polaka 'Pan Tadeusz'. U mnie w domu są nawet trzy jego wydania. Omawiany w gimnazjum i liceum. Pisany trzynastozgłoskowcem przez naszego Wieszcza Adama. Zabawny, a zarazem patetyczny. Moim zdaniem trzeba ją przeczytać.
4.'Dzieci z Bullerbyn' Astrid Lingren
Pisałam już o niej w poście dotyczącym książek mojego dzieciństwa.
3.'Ferdydurke' Witold Gombrowicz
Kluczem do polubienia tej lektury jest jej zrozumienie. Co nie należy do łatwych. O konwenansach i zasadach w które inni chcą nas 'dopasować'. Gombrowicz postanowił pójść dalej i o tej tematyce napisać łamiąc konwenanse literackie. Lester Burnham z 'American Beauty' z pewnością rozumie, co Gombrowicz miał na myśli.
2.'Zbrodnia i kara' Fiodor Dostojewski
Mimo, że uwielbiam kryminały, to z całą pewnością 'Zbrodnia i kara' nie jest typowym kryminałem, ba w ogóle nie jest kryminałem, pomimo tego, że mamy w niej do czynienia ze zbrodnią. To zdecydowanie powieść psychologiczna. Nie mam pojęcia czemu, ale wyjątkowo rozumiałam Raskolnikowa. Zdecydowany klasyk literatury światowej, który trzeba koniecznie przeczytać.
1.'Lalka' Bolesław Prus
Znienawidzona przez część męską, no bo ile można czytać o tym, jaki ten Wokulski zakochany jest w tej Izabelli, a ona jaka okropna, bo sama nie wie czego chce. Ja jednak ją pokochałam od pierwszej chwili, a w szczególności za ten klimat Warszawy i Paryża i Ignacego Rzeckiego. Do tej pory stoi u mnie na półce z zaznaczonymi cytatami i chętnie do nie powracam. Doskonały dyskurs pomiędzy romantyzmem, a pozytywizmem. Bo kim naprawdę był Wokulski? Romantykiem, czy pozytywistą?
A jakie są Wasze ulubione lektury szkolne?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz