Dzisiejszy post skierowany zdecydowanie bardziej do pań, bo Girls to serial typowo kobiecy, chociaż może panowie się skuszą i go obejrzą, albo już widzieli. Gdzieś spotkałam się z porównaniem tego serialu do 'Seksu w wielkim mieście' i takie porównanie wydaje mi się na wyrost. Jedyne co łączy te 2 seriale to fakt, że głównymi bohaterkami są 4 przyjaciółki mieszkające w Nowym Jorku. Dziewczyny z Girls są młodsze i biedniejsze, one nie marzą o szpilkach od Manolo Blahnika tylko o tym, żeby mieć za co zapłacić czynsz. Scenarzyści postanowili stworzyć serial na miarę dzisiejszych czasów, chcieli, aby problemy bohaterów były problemami prawdziwych ludzi i bardzo dobrze, bo kto dzisiaj myśli o Guccim.
Dziewczyny z Girls są zwyczajne, jak nasze koleżanki, które nie zawsze wyglądają doskonale i nie latają po mieście w 10 centymetrowych szpilkach. Niestety mam wrażenie, że temu serialowi czegoś brakuje i uważam, że 'Seks w wielkim mieście' był zdecydowanie lepszy( dopóki nie zepsuli go wersjami kinowymi) miał pewien klimat, którego brakuje Girls.
Niektórzy uważają Girls za serial wyjątkowy. Dlaczego? Bo w tym serialu główna bohaterka nie posiada idealnego ciała, a jest ono ciągle eksponowane. Cóż życie uczuciowe Hannah jest niezwykle intensywne. Nie jedna z nas pewnie jej zazdrości tego faktu. Uważam, że to dobry pomysł, aby nie ukrywać tego, że nie wszyscy mają idealne ciała, że można mieć całkiem udane życie seksualne nie posiadając płaskiego brzucha czy wąskich bioder. Nie ukrywam ,że jednak za najsłabszy element serialu uważam Hannah po prostu jej nie lubię i irytuje mnie, inne dziewczyny zdecydowanie są fajniejsze, więc szkoda, że to Hannah jest zawsze w centrum.
Na razie powstały dwa sezony, w każdym po dziesięć odcinków. Pierwszy sezon mnie zaciekawił powiał świeżością, drugi momentami nudnawy. Premiera trzeciego sezonu w USA planowana jest na styczeń 2014. Czy polecam ? Myślę, że warto spróbować i dać mu szansę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz